Ostatnimi czasy z ogromną intensywnością poszukuję zastępców dla kawy i herbaty. Dla kawy - ponieważ przez dłuższy czas w tym roku piłam ją w nadmiarze i próbuję zrobić sobie od niej coś w rodzaju detoksu. Ciężko mi jest jednak się od niej uwolnić. Praktycznie codziennie ląduję z kubkiem gorącej kawy w ręku, bo jej zapach tak bardzo mnie kusi. Chyba od niego jestem uzależniona... Uwielbiam go! Na ten moment cieszę się, że kubek wypijam jeden, a nie (aż ciężko mi to pisać) - trzy.