Bali

Jak się lata z Qatar Airways i czego możecie się spodziewać - moje wrażenia.

07:04

Cześć!

Dzisiaj wychodzę trochę z innym tematem. Sama byłam nim mocno zainteresowana jakiś czas temu i jak na złość nie znalazłam nic w Internecie. 

Jak wiecie, albo nie, ostatnie 3 tygodnie spędziliśmy na Bali. O ile wrzucę kilka kolejnych postów ze zdjęciami za jakiś czas, o tyle na początek chciałam Wam przedstawić jak lata się samolotami Qatar Airways i co oferują podczas lotu te 5* linie.

      Ci z Was, którzy lecieli, zapewne doskonale wiedzą czego można się spodziewać, Ci zaś, którzy nie lecieli, możliwie zainteresują się tematem i inaczej podejdą do planowania swoich podróży.

      Do tej pory zdarzało mi się latać albo tanimi liniami, albo lotami czarterowymi. O ile do tanich linii i samolotów nic nie mam (bo są tanie) o tyle czartery często niedość, że są drogie, to mam takie skojarzenie, że samoloty wyglądają i na zewnątrz i w środku jak stare PKSy. Niezbyt bezpiecznie i komfortowo się w nich czułam i myślę, że będę ich unikać. Kiedyś nie przeszkadzało mi to i zdarzało mi się podróżować w ekstremalnych warunkach, z wiekiem jednak doszłam do wniosku, że bardzo cenię wygodę i komfort szczególnie długich podróży.  I to właśnie oferuje QA.

     Nasza przygoda z wyjazdem na Bali była bardzo spontaniczna. Siedząc w listopadzie w pracy trafiłam na zdjęcie świątyni, która mnie urzekła. Na pewno doświadczyliście w życiu takiego uczucia. To było takie "MUSZĘ TO MIEĆ" tylko w wersji "MUSZĘ TO ZOBACZYĆ NA ŻYWO". Zdjęcie wysłałam do swojego męża - zareagował tak samo. Potem droga była już krótka - sprawdziliśmy gdzie to jest, jakie są ceny hoteli i życia i poszło szybko. Decyzja podjęta. Ale zostało  najgorsze - kupno biletów lotniczych.

     Nie ukrywam, że ceny zwaliły nas z nóg. Ale nie odpuściliśmy. W życiu udawało mi się już kupować bardzo tanie bilety lotnicze (Sztokholm, Oslo - 2 zł w dwie strony, to chyba tanio?!). Więc nie poddałam się i zaczęłam szukać. Postanowiliśmy też, że lot musi być jak najkrótszy. Od razu chcę Wam napisać, że pewnie dałoby się lecieć taniej, jednakże my lecieliśmy NAJKRÓCEJ JAK SIĘ DA - 17 godzin i tylko z jedną przesiadką. Na Bali można lecieć i  z 5 przesiadkami, 40 godzin, a różnica na cenie biletu może wyniesie 200 zł... nie było warto.
Trzeba było ustalić też daty, żeby nie trafić na porę deszczową. Często w Internecie widziałam tanie loty  na Bali – np. 1500 zł w dwie strony, lot około 40 godzin. W grudniu. Na Bali lata się od kwietnia do maksymalnie początku listopada. Wtedy jest pora sucha. No chyba, że hektolitry wody z nieba Wam niestraszne, wtedy naprawdę da się i tanio polecieć i wyspać i zjeść. I tyle, bo raczej nic więcej nie zrobicie. Oprócz tego Bali jest małą wyspą, a pogoda w różnych miejscach bardzo się różni. Naprawdę, to jest wręcz nie do uwierzenia, ale nawet w porze suchej w jednej części wyspy może padać deszcz, a w drugiej być 37 stopni i prażące Słońce. Ale o tym kiedy indziej.

Przejdźmy więc do sedna. Jak się leci Qatar Airways i co oferują linie podczas podróży - krótszych i dłuższych? Na wstępie napiszę Wam, że Qatar Airways i Fly Emirates (drugie pięciogwiazdkowe znane mi linie, które rozważaliśmy) w klasie ekonomicznej mają taki standard, jak większość linii w klasie biznes. Już zaczyna się dobrze, prawda?
Nasz lot był podzielony - najpierw lecieliśmy z Warszawy do Dohy (Katar) około 5 godzin, później z Dohy do Denpasaru (Indonezja, Bali) około 10 godzin. W tzw. „międzyczasie” spędziliśmy około dwie godziny na lotnisku w Doha.

Wchodząc do samolotu zostałam na wstępie bardzo pozytywnie zaskoczona. Oczywiście byłam zaopatrzona w swoją poduszkę podróżną, maskę na oczy, szczoteczkę do zębów, grube skarpetki, więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy na każdym fotelu zobaczyłam koc i poduszkę. Prawda jest taka, że od razu mnie to ujęło. Tak jak pisałam wcześniej, może to i jest w standardzie wszędzie i nikogo to nie dziwi, ja jednak zamieszczam informacje od A do Zet, których sama szukałam. Leciałam tymi liniami pierwszy raz (na pewno nie ostatni) dlatego dla wszystkich, którzy też będą lecieć pierwszy raz myślę, że ten wpis będzie przydatny J.

Wracając do koca – zawsze jak latałam wcześniej po prostu o nim marzyłam. Klimatyzacja w samolotach mnie wykańcza, nie ważne jak jestem ubrana zawsze mi zimno i zawsze wychodzę przeziębiona. Dla mnie to był ogromny plus i niezwykłe umilenie podróży. Takie hygge w wersji samolotowej.

W kieszeni zaś w siedzeniu przede mną kolejne zaskoczenie – saszetka, a w niej: skarpetki, stopery do uszu, maska na oczy,  szczoteczka i pasta do zębów. No lepiej się nie da chyba, prawda?

W tym samym siedzeniu ekran, którym można sterować albo dotykowo, albo pilotem. Pilot z jednej strony jest pilotem z tradycyjnymi funkcjami, z drugiej- padem do gier. Ciekawe, prawda? Linie oferują ogromny wybór filmów (najnowszych też), LIVE TV (M. oglądał mecze), gry, obserwowanie trasy lotu, a nawet 15- minutowe połączenie z Internetem w trakcie.

Na wstępie zostały nam też rozdane odświeżające chusteczki. Co ciekawe, dodatkowo w toaletach samolotowych można odświeżyć się korzystając z perfumowanej wody, która stoi na półce. Naprawdę, klasa!

Jak widzicie, ciężko narzekać. Również miejsca na nogi w klasie ekonomicznej jest wystarczająco dużo J Nie da się co prawda położyć, ale da się żyć.

Teraz kwestia najważniejsza (dla mnie). Jedzenie. Wiedziałam, że na pokładzie podają posiłki. Tej informacji jakie i jak wyglądają głównie szukałam w Internecie przed podróżą. I nie znalazłam. Dlatego podzielę się nią tutaj, na wypadek gdyby ktoś szukał. Bo wiecie jak jest – skoro linie są 5 – gwiazdkowe to naturalnie spodziewacie się 5-gwiazdowych posiłków. I tutaj też nie mam nic do zarzucenia QA.

Na trasie 5-cio godzinnej linie oferują jedno danie główne plus jakiś snack. Na trasie 10- cio godzinnej dwa plus snack. Oprócz tego picie do oporu. Również alkoholu (w tym drinków), kawy, herbaty, soków.

Na początku podróży każdy dostaje menu z trzema propozycjami dania głównego do wyboru. Jeśli danie główne przypada w okolicy śniadania są to odpowiednio propozycje śniadaniowe. Jedzenie na pokładzie jest naprawdę smaczne i ciepłe, soki również. Próbowaliśmy również drinków, ale nie jakoś przesadnie dużo, bo wiadomo, że ciężko się pije alkohol w podróży. Też są bez zarzutu J.


Obsługa samolotu świetna– stewardessy piękne, uśmiechnięte, pomocne. Generalnie  nie ma ani jednej rzeczy, do której moglibyśmy się przyczepić. Z lotów (łącznie 4) jesteśmy bardzo zadowoleni. Biorąc pod uwagę wszystko, co linia oferuje podczas lotu nie można mówić, że bilety są drogie. Po prostu mają cenę bardzo adekwatną do oferty.

I na koniec cena. Lot w jedną stronę od osoby to 1 400 zł. Jak przeliczycie to na ilość kilometrów, nie jest tak źle :P Przypominam, że lecieliśmy w sezonie! Bilety rezerowaliśmy z 5-cio miesięcznym wyprzedzeniem. Tylko tak się opłaca, albo na last minute - rzadko inaczej, na takie trasy.

Poniżej zostawiam Wam trochę dokumentacji fotograficznej. Jeśli macie jakieś pytania, chętnie w miarę możliwości na wszystkie odpowiem.
Chętnie też przeczytam Wasze opinie z lotów innymi liniami, szczególnie, że w planach mamy coś dużego i musimy być otwarci na innych przewoźników, niestety L


                      

                      

                      
                                                                               



                  






PS.
Nie jest to wpis sponsorowany – nic z tych rzeczy. Po prostu, dzielę się wrażeniami z przyszłymi podróżującymi.

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Właśnie tego szukałam! Niedługo wybieram się w podróż do Wietnamu i sprawdzam opinie o przewoźnikach (które zazwyczaj są lakoniczne i mało szczegółowe). Myślę, ze Twój wpis pomoże mi w podjęciu decyzji!

    ps. Obserwuję ;]

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

zBLOGowani.pl