cinque terre

Mediolan + Cinque Terre-organizacja wyjazdu-praktyczne wskazówki+ podstawowy koszt

14:02

O mojej podróżniczej liście marzeń i w ogóle liście rzeczy do zrobienia wspominałam już nie raz - może niekoniecznie tutaj, ale jeżeli obserwujecie mnie na Instagramie, to na pewno coś o tym wiecie.
W tym roku nie zostało już wiele czasu, dlatego planujemy jeden wyjazd za granicę. Z moją siostrą natomiast postanowiłyśmy spełnić jedno z podróżniczych marzeń razem. Początkowo była to bardziej moja inicjatywa, do której z czasem (na szczęście!) ona też się przekonała. 

Jeżeli chcecie więc dowiedzieć się, jak tanio zorganizować wyjazd do super instagramowej miejscówki, jaką jest Cinque Terre, a do tego w przyzwoitych pieniądzach (takich, które nie zmasakrują Waszych portfeli), to zapraszam do czytania.

Jak się tam dostać?

My postanowiłyśmy dojechać na miejsce z Mediolanu. Opcji macie kilka - planując lot (w naszym przypadku z Krakowa) najlepiej celować we Florencję, Genuę albo Pizę - na pewno te miejscowości są najbliżej. My celowałyśmy w Mediolan, bo zależało nam, żeby spędzić tam chociaż kilka godzin, a oprócz tego, żeby lecieć EasyJet'em. Easyjet, jak sprawdzicie w porównywarce, daje Wam możliwość zabrania ze sobą największego bagażu podręcznego, do tego bez limitu kilogramów. 
Bilet Kraków-Mediolan-Kraków kosztował nas 120 zł. Warto wspomnieć, że EasyJet nie ląduje w popularnym Bergamo, tylko w Malpensie (ok. 30 minut drogi od Mediolanu).
Z lotniska do Centrum Mediolanu co pół godziny kursuje autobus - TERRAVISION. Serdecznie polecam Wam tego przewoźnika - bilet w jedną stronę kosztuje 8 euro. Rozważcie jednak od razu rezerwację biletu w dwie strony - płacicie wtedy 14 euro. Terravision zatrzymuje się w Mediolanie przy dworcu autobusowym, gdzie łączą się trzy linie metra, więc tym bardziej polecam.
Podliczając koszty nie zapominajcie o ubezpieczeniu. Oczywiście jest to opcja fakultatywna - mnie 5 dni kosztowało 35 zł, a zawsze pewniej się czuję.

Kilka godzin w Mediolanie - wybór hostelu

W związku z tym, że w Mediolanie byłyśmy późno, postawiłam na wybór miejsca noclegowego możliwie w jak najlepszej odległości od przystanku, na którym wysiadałyśmy, kiedy przyjechałyśmy z lotniska i przystanku, z którego miałyśmy odjechać do La Spezii. Hostel też był bardzo blisko metra. Niestety na miejscu spotkała nas niemiła sytuacja...
Spóźniłyśmy się 8 minut (20:08) i zaczęła nas obowiązywać opłata za tzw. late check - in, czyli późniejsze zameldowanie. Dla mnie to jest śmieszne, że late check-in obowiązuje od 20, ale dla pracowników hostelu nie było i żadnymi prośbami nie udało ich się udobruchać. Na wstępie więc pozbyłyśmy się z moją siostrą 20 euro (które można było przejeść:D). Wiem, że to nie jakieś wielkie pieniądze, ale takie rzeczy na maksa mnie wkurzają. Wieczorem byłyśmy tak zmęczone, że zostałyśmy w hostelu. Reasumując, nie polecam Wam LION HOSTELU, kiedy będziecie w Mediolanie i będziecie szukać czegoś taniego do spania. Dodatkowo całą noc było głośno (dużo podejrzanych osobników na patio) i łazienka pozostawała sporo do życzenia. Nocleg miał nas wyjść 130 zł - wyszedł 85 więcej....W okolicy nie ma też dobrego, taniego jedzenia - ale jest careffour express, co niewątpliwie jest plusem.

Następnego dnia rano miałyśmy dosłownie 4 godziny, żeby zwiedzić Mediolan. Już widzicie, że ciężko byłoby poszaleć w mieście z taką ilością czasu, ale na szczęście okazało się, że w sumie za bardzo nie ma tam co robić. Nie tak, że nic się nie da robić, ale jak mam do wyboru plażę, morze i palmy, a włóczenie się po kolejnych placach i parkach, albo katedrach, to wybór chyba jest prosty, prawda?
Koniecznie więc zobaczcie Duomo Milano i Galerię Vittorio Emmanueli. Reszta - jak pozwoli Wam czas. Mi tym razem nie pozwolił, ale przypuszczam, że Mediolan zobaczę jeszcze kilka razy, głównie z uwagi na ceny biletów lotniczych i Jezioro Como, które jest na mojej liście.
Tutaj garść zdjęć:
















Uwaga! Lojalnie Was uprzedzam - nie dajcie sobie wcisnąć na placu żadnych ziaren dla gołębi. Wystarczy (o ile się nie boicie) wyciągnąć przed siebie rękę :P koszt ziaren to 5 euro od osoby i wciska Wam je bardzo miły pan, z serdecznym "no problem, no problem" na ustach. Problem się zacznie, gdy nie będziecie mieć drobnych.
Dla tych z Was, którzy nie planują póki co zakupów nowej torebki od Prady albo Gucci'ego polecam serdecznie fantastyczną, śniadaniową knajpkę Panini Durini. Najlepsze cappucino i croissanty, jakich udało mi się spróbować w ostatnim czasie!

Z Mediolanu miałyśmy autobus prosto do La Spezii. Niestety, jechał on dość długo, bo aż 4 godziny. Długi okres podróży rekompensował jednak jego koszt - 35 zł/osoba. Miałyśmy do wyboru również pociąg, który jednak kosztował 32 euro (najtańszy). Czas podróży pociągiem trwa ok. 90 minut, więc jeżeli nie macie czasu, a macie kasę, warto rozważyć tę opcję.
Autobus należy do linii FLIXBUS i odjeżdża z dworca autobusowego Lampugnano, który jest również przystankiem linii metra. Jest bardzo komortowy, z dostępem do Internetu przez wifi, więc tragedii nie ma. Jego trasa przebiega również przez Genuę, co jest dodatkowym plusem, bo daje możliwość jej zobaczenia.

Koszt metra w Mediolanie to 1,5 euro. Bilet jest ważny, jeżeli nie wyjdziecie poza brami 90 minut, a jeśli wyjdziecie, jest ważny przez te 90 minut również na inne środki transportu publicznego, więc nie jest źle.

Jak podliczycie koszty widać, że są bardzo niskie. W następnym poście przeniesiemy się już do Ligurii!
Dajcie znać czy marzycie, byliście we Włoszech albo jakie są Wasze najbliższe plany! Naprawdę jestem ciekawa!

You Might Also Like

2 komentarze

  1. 4 godziny na Mediolan - ekstremalnie :D Sama byłam tam raz przez 3 dni i w sumie tego ostatniego znałam już go od podszewki ! Zauroczyło mnie Bergamo i chyba wolałabym spędzić całe trzy dni właśnie tam aniżeli w samym Mediolanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dużo osób mówi, że woli Bergamo! Ja jeszcze nie byłam, kiedyś na pewno się wybiorę:P

      Usuń

Like us on Facebook

zBLOGowani.pl