podróże

Open'er, czyli krótka historia o tym jak jadę przez całą Polskę dla ukochanego zespołu

13:30

Czasem decyzje, które podejmujemy wychodzą nam bokiem i bardzo ich żałujemy. Czasem natomiast, pomimo wielu, jak początkowo mogłoby się wydawać, przeciwności, decyzja podjęta bez przekonania bądź spontanicznie okazuje się jedną z tych najlepszych. Z definicji, wstyd się przyznać, ale od jakiegoś czasu jestem bardzo wygodna i średnio chce mi się podróżować gdziekolwiek innym środkiem transportu niż samochód... Ale cóż, takiej okazji nie mogłam przepuścić.W końcu nierzadko się zdarza, że Twój ukochany zespół (oczywiście zagraniczny) wita nasze skromne, polskie progi. Wtedy nie pozostaje nic innego jak podjąć spontaniczną decyzję - JECHAĆ -> NIE JECHAĆ -> JECHAĆ (pomimo tego, że jedziesz na drugi koniec kraju). Pakujesz chłopaka, siostrę, chłopaka siostry i jedziesz. I JEDZIESZ. DALEJ JEDZIESZ. 20 godzin. JESTEŚ. Padasz na twarz ze zmęczenia, po pociągu, gdzie jadą tacy jak Ty i siedzicie sobie na głowach. Marzysz o prysznicu. Do prysznica jedziesz kolejne dwie godziny. Okej, jesteś. Odsypiasz. Następny dzień - koncert. I pytanie - w co się ubrać? Taka okazja, tyle barwnych ludzi, tyle inspiracji. Przecież nie możesz wypaść szaro... Zabawa ma być niesamowita KOMPLEKSOWO. I jesteś. Zajmujesz miejsce pod sceną i czekasz (pół godziny wcześniej, żeby nie uronić ani sekundy). A kiedy ONI są już na scenie, czujesz, że możesz nie wytrzymać ze wzruszenia. I okazuje się, że godzina to jednak bardzo mało. Za mało żeby się nacieszyć. Okej, na szczęście OPEN' ER potrafi to wynagrodzić innymi atrakcjami. Kto był- ten wie, kto nie był - ten będzie i się dowie. Tyle ode mnie w temacie. Zmęczona - szczęśliwa - prosto po pociągu.












opener!
spodnie - H&M divided
buty - Zara TRF
plecak - SH
pasek - H&M
naszyjniki - prezent
koszulka - NN

I na koniec jeszcze do posłuchania. Dla czegoś takiego na żywo warto się czasem poświęcić;)

You Might Also Like

5 komentarze

  1. świetny post! świetnie opisałam swoje wrażenia, aż przyjemnie się czyta ^^ jak czytałam to aż sobie to wyobraziłam. Twój outfits też jest świetny <3 a ta koszulka to me marzenie ;p

    xoxo
    Lila
    dalilahome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wskrzesiłaś bloga! tak trzymaj :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ukrywam, że zainspirowałaś mnie do wprowadzenia pewnych zmian :) dzięki!

      Usuń
    2. również cieszę się, że wskrzesiłaś bloga! miło, że mam koleżankę po fachu z tego samego miasta ^^ tak trzymaj! pozdrawiam i obserwuję :)
      http://shocostyle.blogspot.com/

      Usuń

Like us on Facebook

zBLOGowani.pl