Odwiedzając swoim zwyczajem targ niestety z przykrością stwierdzam, że truskawek prawie nie ma już w ogóle i kończą się również (niestety!) inne, lipcowe nowalijki. Dlatego kiedy dopadłam kilogram jeszcze świeżego i młodego bobu, nie mogłam się zdecydować co z niego zrobić. Chciałam go wykorzystać maksymalnie, do wszystkiego. Była zupa. Była sałatka. Z reszty w ilości jednej szklanki postanowiłam zrobić pastę do kanapek ze składników, które mi do bobu bardzo pasują. Przepis, jak wszystkie u mnie, bajecznie pyszny i mam nadzieję oryginalny.
Zapraszam więc do wypróbowania!
POTRZEBUJESZ:
- szklanka bobu (250 ml)
- 250 g chudego twarogu
- pół średniej, białej cebuli
- garść liści świeżej mięty
- łyżeczka startej skórki z cytryny
- dwie łyżki soku z cytryny
- sól
- pieprz
WYKONANIE:
Wszystkie składniki wkładamy do naczynia w blenderze i blendujemy do uzyskania kremowej konsystencji. Doprawiamy pieprzem i solą.
Pastę tę możemy również wykorzystać jako farsz do pierogów, z mąką jako kopytka, do tostów, o czym w kolejnym poście.
Kiedy zrobicie, koniecznie dajcie znać czy smakowało!
P.
1 komentarze
Pysznie <3 Skorzystam!
OdpowiedzUsuń